Doszło do spotkania floty bolszewickiej z z carską na Morzu Czarnym. Nawiązano walkę ogniową.
Na szczęście nasi marynarze lepiej strzelali i szybko osiągnęli obramowania, a potem trafienia.
W tej sytuacji okręty armii czerwonej podały, że popłyną do porów Bułgarii i dadzą się internować.
Nasza flota odprowadziła "czerwone okręty" do granic Bułgarii, gdzie przejęła ich flota bułgarska.
Tylko jeden niszczyciel zawrócił i próbował wrócić do swoich.
Choć strzelano do niego ze wszystkich dział ucieł.